Dzięki uprzejmości mojej miłej koleżanki, która pracuje dla znanej i szanowanej firmy Estee Lauder stałam się posiadaczką kilku smakołyków w miniaturowej formie.
Oto co kryją w sobie te małe pojemniczki:
Estee Lauder, Daywear, SPF 15, krem na dzień
Krem ma odżywiać, odświeżać i chronić nas przed niepowołanym promieniowaniem słonecznym i starzeniem się skóry. Ja jestem posiadaczką wersji kremu do cery mieszanej. Ma on lekką i jedwabistą konsystencję oraz piękny ogórkowy zapach. Szybko się wchłania, więc nadaje się pod makijaż. Do tego jest bardzo wydajny. Mam 2 próbki, które starczą na kilkanaście użyć.
Estee Lauder, Daywear Sheer Tint, SPF 15, koloryzujący krem na dzień
Jest to praktycznie ten sam kremik co opisany powyżej z tym zastrzeżeniem, że ten jest koloryzujący. Rzekomo kolor dopasowuje się do cery. Zobaczymy...
Estee Lauder, Sparkling Clean, peeling i maska
Jak sama nazwa mówi mamy tu maskę i peeling w jednym! Jest to typowo produkt do cery tłustej. Jego zadanie to oczyszczenie skóry, usuniecie z niej tłuszczu i grudek. Coś idealnie dla mnie! Próbka powinna starczyć mi co najmniej na 3 razy. Dziś pierwsze podejście:)
Estee Lauder, Idealist, Pore Minimizing Skin Refinisher
Jego zadanie to usuniecie zrogowaciałego naskórka i odbudowa zdrowych komórek. Co najważniejsze ma zmniejszać pory, czyli walczyć z moją ostatnią zmorą. Ma również ujednolicać koloryt skóry. Mogę na razie powiedzieć, że po użyciu go rano pod krem widocznie wygładza skórę i zmniejsza pory. Twarz staje się o wiele piękniejsza. Przy zmyciu makijażu efekty niestety znika. Ale będziemy testować
Estee Lauder, Advanced Night Repair
Nocny brat Idealist. Ma on regenerować naszą skórę nocą,
ponad to ma zregenerować skórę uszkodzoną oddziaływaniem
dymu i zanieczyszczeń "cywilizacyjnych".
Clinique, All about eyes, krem pod oczy
Lubiany przez wielu krem pod oczy. Ma on nawilżać, zmniejszać zmarszczki, obrzęki i cienie. Próbka choć niewielka staczy na długo, bo krem pod oczy to wydajna sprawa. Obym też go polubiła:).
Być może są to małe produkty, ale ceny pełnowymiarowych są zastraszające, więc watro wypróbować. Mam nadzieję, że uda mi się je pokochać i powiedzieć o nich coś więcej. Jeżeli używacie lub używałyście jakiegoś produktu zapraszam do podzielenia się opiniami.
A próbka perfum jest dla mojego mężczyzny - strasznie je polubił (Sean John-Unforgivable).
hej, super że założyłaś bloga :)
OdpowiedzUsuńśledzę Cię intensywnie na youtube ;]
Będę obserwować też tutaj,
a próbki z EL super, wogóle to fajny sposób na potestowanie produktu w domku, tymbardziej że ceny są straszne.
pozdrawiam,
asii
No proszę jedna z moich faworytek z YT ma blog :)
OdpowiedzUsuńJak miło!!!
Zostaje tu u Panny Joanny :*
Ps. Zapraszam do mojego światka :)
Kusi mnie ten z kolorem :) wiele osob go polecalo....:)
OdpowiedzUsuńpo zobaczeniu Twojego bloga zalozylam i swojego :) zapraszam :D